Eros

By Zbigniew Koziol

Eros to nie tylko imie greckiego boga milości, syna Merkurego i Wenus. 13 sierpnia 1898 roku Gustav Witt, dyrektor Obserwatorium Urania w Berlinie odkrył na niebie nowa planetoidę i dał jej owo imie pochodzące ze starożytnej mitologii. Tego samego dnia nowe ciało było zauważone niezależnie przez Auguste H.P. Charlois'a z Nicei we Francji. Teraz wiemy, ze Eros jest jedną z najbliższych Ziemi planetoid, drugą pod względem wielkości w Układzie Słonecznym.

Względnie duży rozmiar Erosa oraz jego bliskość Ziemi były pomocne astronomom w wyznaczeniu dokładnej odległosci pomiedzy Ziemią a Słoncem oraz w pomiarze masy układu Ziemia-Księżyc. Najwieksze zblizenie Erosa do Ziemi mialo miejsce 23 stycznia 1975 roku. Wtedy to przeprowadzono miedzynarodowe badania astronomiczne na duzą skale w których uczestniczyli równiez polscy uczeni. Wtedy też, 25 lat temu, podjęto decyzję o wysłaniu do tego ciała niebieskiego próbnika kosmicznego w celu przeprowadzenia dokładniejszych badań jego własności fizycznych. Wyniki tego rodzaju badań powinny przyczynić się znacznie wyjaśnieniu pochodzenia Układu Słonecznego, albowiem materia z owej planetoidy posiadać musi własności podobne do tych, jakie istniały w okresie tworzenia się Układu.

Rzeczywiście, cztery lata temu wyslano w strone Erosa próbnik kosmiczny o nazwie NEAR - wynik projektu badawczego Laboratorium Fizyki Stosowanej Uniwersytetu Johna Hopkinsa w Laurel, Maryland. W chwili obecnej NEAR, po stopniowym zacieśnianiu swej orbity wokól Erosa okrąza te kosmiczną skale w odleglości zaledwie 100 km od jej powierzchni.

Naukowcy planują wlączenie dodatkowych instrumentów na pokladzie NEAR: skanera laserowego mającego pomóc w wyznaczeniu dokladnego ksztaltu Erosa oraz spektrometru do zbadania jego skladu chemicznego. Inne urządzenia pokladowe mierzą juz jego gestośc oraz rozklad pól magnetycznych.

Jako nastepny krok w badaniach w koncu tego roku podejmie sie próbe przeprowadzenia kontrolowanego upadku próbnika na powierzchnie Erosa. Zadanie to jest ryzykowne, ale w razie sukcesu mogloby pozwolic na przeprowadzenie dodatkowych badan. Eros ma bardzo niewielką mase i jego pole grawitacyjne jest znikome - to dzieki temu wlaśnie planuje sie przeprowadzenie tej niezwyklej operacji. Jednak nieregularny ksztalt planetoidy, przypominajacy ziemniaka (zobacz zdjecie udostepnione dzieki uprzejmości NASA) czyni operacje lądowania niebezpieczną. Jeśli maly nawet bląd zostanie uczyniony - próbnik moze zostac wgnieciony w powierzchnie planetoidy albo moze odleciec w przestrzen kosmiczną na zawsze.